Mirę w nocy obudził głośny trzask. Dobiegał on z pokoju Niny,więc Mira trochę się bała. Miała nadzieję,że siostrze nic się nie stało. Powoli zeszła z łóżka,otarła oczy i ruszyła w kierunku drugiego pokoju. Z lekkim niepokojem otworzyła swoje drzwi i rozejrzała się. Nie zobaczyła nic nadzwyczajnego,więc poszła dalej. Bardzo cicho stąpała po podłodze. Chciała,aby drzwi do pokoju siostry były otwarte. Jednak pomyliła się. Nina zamknęła drzwi,więc Mira musiałaby je otworzyć,a wtedy siostra by ją zauważyła. Mira z lekkim strachem weszła do pokoju Niny. Nina była zdziwiona jej obecnością. Tak naprawdę,trzask pochodził z klatki Axena,którego Nina wypuszczała. Ale przecież nie mogła jej o tym powiedzieć. Zmieniała temat najdłużej jak się da,aż w końcu Mira zapomniała o co pytała się na początku. Zmieszana wyszła z pokoju siostry,a Nina znów została sama. Położyła rękę na Wernie,a on odpowiedział jej cichym mruczeniem. Była 3 w nocy,a Nina nie mogła już usiedzieć w domu. Postanowiła wyjść,chociaż wszyscy prócz Miry spali. Wiedziała,że Mira będzie chciała ją zatrzymać,ale postanowiła spróbować. Na czas przypomniała sobie o oknie w swoim pokoju,które było tuż nad ziemią. Otworzyła je i bez zastanawiania się skoczyła. Spojrzała na dom,a potem odeszła w zamyśleniu. Postanowiła pójść do starej kumpeli,która mieszkała kilka kilometrów od niej. Dziewczyny wiodły bardzo podobny tryb życia,więc obie prawie w ogóle nie spały. Stąd pewność Niny,że jej nie obudzi. W nocy wszystko wydawało się o wiele ciekawsze. Czasami ulicami przejeżdżały auta i motory,ale ludzi nie było prawie wcale. To podobało się Ninie,ponieważ przechodziła koło starego miasta. Wysokie budynki były oświetlane przez blask księżyca. Do czasu podróż wydawała się bardzo fajna i dość spokojna. Lecz Nina wdepnęła w błoto. Pobrudziła sobie nowe buty,co wywołało bardzo dużą złość. Postanowiła wrócić do domu,lecz była już tak blisko. Prawie widziała dom kumpeli. Z żalem obróciła się i ruszyła w kierunku domu. Miała nadzieję,że nikt nie zauważył jej zniknięcia. Jeszcze zanim dotarła,spotkało ją inne nieszczęście. Zaczął ją gonić dość duży pies. Nina uciekała jak najszybciej,ale pies zaczął ją doganiać. Dziewczyna była już wyczerpana,a przez nią jeszcze trochę drogi. Obawiała się,że nie zdąży przed atakiem. Ale w końcu zatrzymała się. Czekała na psa,a potem zrobiła krok w tył. Pies wpadł do dołka,a Nina miała okazję uciec. Pies nie szybko z niego wyszedł,a ona była już w domu. Tam czekała na nią zmartwiona Mira.
-Nina! Hej! Gdzie byłaś?-zapytała się na powitanie
-Nigdzie,nie interesuj się.-burknęła z oburzeniem Nina
Mira ze zdziwieniem weszła do swojego pokoju i zamknęła za sobą drzwi. Nina zrobiła to samo. Jej plan prawie się udał,lecz nic z tego. Do pokoju wszedł Retedi. Nina nie ucieszyła się z tego. Pies położył się koło niej i chciał spać. Nina natychmiast zrzuciła go z łóżka i kazała spać na podłodze. Owczarek ułożył się na podłodze i szybko zasnął. Tym razem,także Nina poszła spać.
Fajna notka ; ) Czekam na kolejną ; >
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa notka, czekam na ciąg dalszy ;)
OdpowiedzUsuńFajna notka.
OdpowiedzUsuńŚwietne Azro !
OdpowiedzUsuńSuper!:)
OdpowiedzUsuń